Przygoda Cristian

leblev

"Dzień jak co dizeń dzień po dniu(...)"
Wstajesz rano mysjesz zęby, twarz, golisz się wycierasz i wreszcie się ubierasz. ...Na zegarze już 7:44:56 dopijasz kawę i wychodzisz z domu. Wsiadaszs do tramwaju, dojeżdżasz do szkoły, wchodzisz do niej, rozbierasz się już w sali. Pierwsza lekcja z 2E(gimnazjum:))- jak zwykle historia. Lekcja przebiega zgodnie z planem- dziś temat o powstaniu warszawskim. Znów ten pieprzony Nowak nic nie umie- Pała. W połowie lekcji wchodzi do sali zdyszany Burkowski- Ten idiota uczący j. Niemieckiego i wychowawca 1B.
-Mógłby pan na chwilkę??
Wychodzicie. Na korytarzu pustka. Zamykasz drzwi od klasy.
-Mam do pana prośbę panie Cristian-mówi zdyszany- mógłby pan za mnie pojechac na wycieczkę z 1B?? Nie mogę, mama mi umarła i naprawdę nie mogę pojechac. Patrzyłem- tylko pan ma wolny wtorek po południu, proszę odwdzięczę się potem mogę zostac w szkole za pana. To jak zgodzi się pan??-patrzy na ciebie tymi swoimi niebieskimi oczkami...

BlackTemplar

Hmm...no cóż czemu nie...tak pojadę.

leblev

-Hehe. Wiedziałem że się pan zgodzi, no jak się pan mógł nie zgodzic panie Cristian, hehe. Dziękuję bardzo. Wyciezcka odbędzie się od 6:00 do 18:00. Przejdziecie na suchą polanę i... a zresztą przewodnik będzie wiedział. A i Kupczyka nie będzie- jest chory. więc dziękuję bardzo jeszcze raz i miłej zabawy życzę hyhy.....- szczerząc się odchodzi.Uff.... .
Dziś jest Poniedziałek więc wycieczka jutro. Wracasz na lekcję. Potem jakoś to zleciało i po sześciu godzinach zno przybyłeś do domu. Siadłeś na kanapie i włączasz telewizor. Mecz: Cracowia-Wisła(derby). Tam w górze znów się kłócą...

BlackTemplar

Biorę (jak zwykle) w miotłę i wale nią z całej siły w sufit(kichać nowy tynk)...krzycząc aby się wreszcie uspokoili...

leblev

Trochę tynku naleciało ci do oka ale za to na górze spokój.Uff. Wisła wygrywa 3:1. Mecz kończy się późno, myjesz się i idziesz spac(nastawiając budzik na 5:30.)Rano wstajesz, śniadanko, poranna higiena, ubieranie. Wychodzisz z domu. Na zawnątrz jest rzeźko. W tramwaju pustki, nie tak jak zwykle. Dojeżdżasz pod szkołę. Przyjechałeś w sam raz- dzieci czekają już w autobusie razem z nauczycielami. Wsiadasz i odjeżdżacie.
Jechaliście dobre2 h jak nie więcej, a gdy dojechaliśie na miejsce zauważyłeś że góry spowite są mgłą gęstą jakoby mleko. Wszyscy wycieczkowicze ustawiają się grzecznie. Pośród tłumu zauważasz nagle dwóch bijących się uczniów...

BlackTemplar

Jak to nauczyciel, podchodzę do nich i próbuję ich rozdzielić...

leblev

Udaje ci się siłą ich rozdzirelic. Jeden ma krwotok z nosa a drugi nastawia sobie nos. Klną na siebie strasznie ale to już cię nie obchodzi...
Wychodzicie pod górę. Weszliście właśnie do gęstego lasu otoczonego mgłą. Szliście dobre pięc minut i szlibyście dalej, gdyby nie to, że ktoś nagle z przrażeniem stwierdził: Polodka nie ma!!!
Wszyscy wpadają w panikę i rozglądając się szukają go wzrokiem. Nic. Zdesperowany przewodnik mówi: Ok zadzwonię do GOPR a teraz ktoś mi jest potrzebny do pomocy. O może pan!- wzkazuje na ciebie- zostanie pan ze mną a reszta niech idzie do autokaru!!!
Wszyscy roztrzęsieni wracają do pojazdu...
Gdy wszyscy już odeszli przewodnik zwrócił się do ciebie:
-Pan Cristian??
-Tak
-Świetnie. Teraz sprubujemy go znaleźc ok?? To fajnie. Proszę za mną...
Wchodzicie w las. Jest tak gęsta mgła, że nie widzisz następnego i kolejnego drzewa. Zagłębiacie się w las dalej i dalej bez końca...
Po pięciu minutach marszu schylony od pięciu minut spragniony jesteś spoczynku, lecz zauważasz że przewodnika nigdzie nie ma. Słyszysz ciche lecz donośne mruczenie. Przystajesz. W pewnej chwili coś ciężkiego spada ci na głowę. Tracisz kontakt z rzeczywistością...

Budzisz się. Cisza, ciemnośc. Jesteś vskneblowany i masz związane ręce i nogi. Ktoś zdejmuje ci chustę z buzi. Nic nie widzisz. Masz za mało sił by się ruszac. Słyszysz dwa bardzo znane ci głosy prowadzące dialog:
-co z nim??
-obudził się...
-To czzemu nic nie mówi.
-jest bez sił, to normale po zabiegu.
-hehe...
Potem dwa głosy milkną i czujesz bul w ramieniu. Po minucie wszystko widzisz. Obok ciebie na dwóch krzesłach siedzą przewodnik i Burkowski...
-Witam-mówi przewodnik.
nie masz sił mówic.
-żebyś nie przerywał to ci teraz wszystko wyjaśnię ok?? to fajnie. Otóż tak:
Gdy się urodziłes zostałeś już wybrany by bronic... a zresztą zostałeś wybrany. teraz gdy wstrzyknęliśmy ci wyciąg z kryształu Andalitów jesteś Animorfem. Andalici to kosmici, którzy przybyli na ziemię by nas bronic prze yerkami. Yerki to kosmici przeprowadzający kiedyś inwazję na ziemi. Niestety, w wojnie na ziemi Andalici wyginęli i teraz w naszych rękach y łapkach jest ich pomścic. Zapewne jak się domyślasz to na yerkach. Co to jaest animorf? Animorf to człowiek, który może się zamieniac w zwierzęta- morfowac. Z czasem załapiesz. My jesteśmy też animorpfami. Kiedyś garstka nastolatków była animorfami. Od nich się zaczęło ale to legenda. Mogli posiadac tyle zwierzęcych DNA ile chcieli. Zmienili się w animorfy bo dotknęli kryształu na statku andalitów. my możemy się zmieniac i posiadac DNA tylko 3 zwierząt, ale możemy je zmieniac. DNA zdobywasz jak zwierzę dotkniesz. Nieżywe zwierzaki DNA potrzebnego dla nas nie mają. Np. Masz dna mrówki, ptaka i słonia. Wymieniasz DNA słonia na szympansa i masz DNA szympansa, mrówki i ptaka. Czemu tylko tyle?? bo ty dostałeś zastrzyk w specjalne miejsce z wyciągu z kryształu andalitów. to nie to samo co same kryształy. teraz rzecz podstawowa: Jakie chcesz miec pierwsze DNA. Pierwsze DNA to szybsza zamiana i 3 godz. bycia w ciele zwierzęcia. I nie można go zmieniac i we pozostałych DNA można byc tylko 2 godziny więc dobrze się zastanów.- Dostajesz kolejny zastrzyk w drugie ramię. po pięciu minutach Odzyskujesz siły...

BlackTemplar

Dobra...to był zwykły sen, czy jednak cholerna rzeczywistość?

leblev

Gdyby to był sen to nie czuł byś zastrzyków...

BlackTemplar

Yyyy...cóżżż...powiedzmy...że wam wierzę...
A co do tego... ile jest tych "Animorph'ów" na świecie, albo w kraju?

leblev

Wszystkiego się później dowiesz. Po zatym nie są tylko na ziemi. Więc jakie DNA wybierasz??

BlackTemplar

Eeee...nooo...powoli...czy wy robicie mnie w konia??
Ale niech wam będzie - DNA...geparda...

leblev

-Uff.... dobra załatwi się spoko, dobry wybór!
-Animorfów jest z nami i tobą około dziesięciu, ale jesteśmy w wielkim zagrożeniu. A teraz zaśnij. Przyda się...

Budzi cię dźwięk telefonu. Siadasz na łużku. Własnym łużku. Masz wolne ręce i nogi i jesteś wypoczęty. Przeciągasz się. Czujesz się inaczej niż zwykle. Telefon natrętnie dzwoni dalej...

BlackTemplar

Cóż, odbieram:
- Halo?

leblev

-Halo...-odzywa się gruby, męski głos.- szzzzzzzzzzz- Witam Panie Cristian- mówi kobiecy głos- czemu nie blo pana-znów męski głos- w szkoszzzzzzzzzzzzz.......
Jeżeli-kobiecy głos- nie pojawi się pan jutro szzzzzzzzzz. taką karę finansową, że- męski głos- sszzzzzzzzzzzzzzzz. W tej chwili rozbrzmiewa sygnał iż rozmowa została zakończona.
Odkładasz słuchawkę. Siadasz na łóżku. Obok niego znajduje się kartka z napisem: "nie wychodź dziś z domu!"
Jest 7:22- jeszcze zdążysz na tramwaj...